No po prostu niebo w gębie - nie wiem jak inaczej podsumować ten przepis. Muffinki są odpowiednio wilgotne, nie za bardzo słodkie, a aromat orzechów i cynamonu, połączony ze smakiem malin, tworzy zestaw idealny. Pierwszy raz upiekłam je dla mojej siostry Ani, wielkiej fanki cynamonu. Do ich pieczenia używam zwykle malin mrożonych - nadają się znakomicie. Letni smak malin połączony z orzechami i cynamonem to idealna propozycja na smutne i krótkie dni zimowe, człowiekowi od razu robi się lepiej. I jest jeszcze jedna zaleta tego przepisu - ciastka długo trzymają świeżość, nawet po kilku dniach wciąż są tak samo smaczne.
Składniki na jakieś 12 sztuk:
175 g mąki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
1 łyżeczka mielonego cynamonu
100 g cukru
120 g stopionego masła
1 jajko
120 ml mleka
220 g malin
skórka starta z cytryny
Na kruszonkę:
50 g orzechów włoskich
50 g cukru
3 łyżki mąki
1 łyżeczka mielonego cynamonu
40 g stopionego masła
Przygotowanie jest szybkie i proste: suche składniki (mąkę, proszek do pieczenia, sól, cukier, cynamon) wymieszać razem w misce. Zrobić wgłębienie; wlać do niego mleko, masło i jajko. Wymieszać dokładnie ciasto. Dołożyć maliny i skórkę cytrynową, delikatnie wymieszać. Formę do muffinków wysmarowaną masłem lub wyłożoną papierowymi foremkami napełnić masą prawie do pełna. Składniki na kruszonkę wymieszać dokładnie w misce. Na każdą przygotowaną muffinkę nałożyć odrobinę kruszonki. Piec około 25 min w temperaturze 180 C.
Zdjęcia są autorstwa mojej siostry, której fotografie mieliście okazję oglądać już przy okazji muffinków czekoladowych. Jeśli się wam podobają, obejrzyjcie też jej inne zdjęcia i prace plastyczne.
Przepis pochodzi z książki "Ciastka, ciasteczka i babeczki" Hilaire Walden.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz