Do zrobienia przyprawy używam:
dwóch czubatych łyżek cynamonu
łyżki imbiru z malutką górką
całkiem płaskiej łyżki goździków
całkiem płaskiej łyżki kardamonu
łyżeczki gałki muszkatołowej z malutką górką
łyżeczki ziela angielskiego z malutką górką
łyżeczki pieprzu czarnego z malutką górką
Wszystko należy wymieszać razem. Dorotus zaleca użycie całych przypraw i wspólne ich zmielenie. Ja nie miałam nigdy możliwości na takie zabawy (bo nie miałam całych składników i odpowiedniego sprzętu) więc odmierzyłam sobie łyżeczkami już sproszkowane przyprawy. Problem pojawia się tylko w przypadku goździków i ziela angielskiego - nie trafiłam nigdy na mielone. Kiedyś rozbijałam te przyprawy tłuczkiem i próbowałam je jakoś nieudolnie siekać, bo nie bardzo widziałam inną opcję wyjścia z tej sytuacji... Obecnie zainwestowałam w młynek do pieprzu i nim mielę te problematyczne przyprawy. Przyprawa do piernika według tego przepisu jest naprawdę znakomita, nawet jak doda się trochę mniej ziela i goździków, bo nie wychodzi ich mielenie... Warto się nad nią chwilę pomęczyć i dodać do swoich ulubionych pierniczków.
A jakbyście mieli wątpliwości jakie pierniczki upiec polecam zajrzeć do kalendarza pieczenia pierniczków stworzonego przez Dorotus. Kompletna wiedza w jednym miejscu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz